Trójkątne kredki – hit czy kit?
Przede wszystkim warto zacząć od tego, że trójkątne kredki zostały stworzone w celu wsparcia dziecka w wyćwiczeniu prawidłowego chwytu trójpalcowego. Nie oznacza to, że jest to pierwsze narzędzie, które powinniśmy (jako rodzice, czy nawet nauczyciele) wdrażać do użytku codziennego tylko po to, by ułatwić dziecku wypracowanie tego chwytu.
Jak żyjemy, ile ludzi tyle opinii, znajdą się te pozytywne i negatywne. Niczego nieświadomy rodzic podaje dziecku trójkątne kredki, często już w momencie pierwszego zetknięcia z kartką. Myśli sobie: „przecież nie ma w tym nic złego, chcę tylko pomóc swojemu dziecku”. Prawda jednak jest nieco inna. Oczywiście pozornie nie ma w tym nic złego.
To moment, w którym powinnaś zastanowić się nad tym jakiego typu trójkątną kredkę podajesz dziecku? Kredki są różne, mam tu na myśli to, że są różnej grubości, mają różną fakturę, czy twardość. Niech zgadnę, zdarzyło Ci się nawet pomyśleć, że grubszą kredkę będzie mu łatwiej chwycić. Tymczasem prawda jest zupełnie inna.
Należy pamiętać, że do 4-5 roku życia, kredka powinna być okrągła, o nieco większej średnicy niż standardowa. W okolicy 4-5 roku życia można wprowadzać do użytku kredki o standardowej średnicy. Natomiast z tyłu głowy trzeba mieć to, że im grubsze narzędzie pisarskie, tym gorzej i mniej wygodnie się je dziecku trzyma. Co za tym idzie, nie zalecam stosowania kredek o średnicy „markerowej” (tj. takiej jak markery), ponieważ może to przysporzyć mu więcej problemów, niż korzyści. Kolejna sprawa dotyczy momentu wprowadzenia trójkątnych kredek. Nie mam nic przeciwko ułatwianiu dziecku życia, ALE trzeba wiedzieć w jaki sposób mu je ułatwić, w jaki sposób faktycznie można mu pomóc, niekoniecznie idąc na łatwiznę i wychodząc z gotowym produktem.
Znacie takie powiedzenie: „lepiej zapobiegać niż leczyć”? Ta myśl idealnie sprawdza się również w tej dziedzinie. Powinniśmy zacząć od końca, dlaczego dziecko nie wypracowało prawidłowego chwytu? Odpowiedzi mogą być różne, wbrew pozorom nie zawsze tak proste jak: „bo nie wyćwiczyło porządnie ręki”. Dokładny powód nieprawidłowego chwytu; którego podłoże leży gdzieś indziej niż w samej „dłoni”; może zdiagnozować jedynie specjalista (terapeuta posiadający kwalifikacje do diagnozowania). W celu postawienia diagnozy istotne jest również przeprowadzenie wywiadu z rodzicem.
Do brzegu.. jeśli nasze dziecko jest zdrowe i w pełni sprawne, dlaczego nie dbamy o profilaktykę?! Ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia, od najmłodszych lat, a właściwie od pierwszych miesięcy życia dbanie o prawidłowy rozwój motoryki małej. Inicjowanie zabaw, zachęcanie do chwytania, do eksperymentowania i doświadczania przy pomocą rąk, całych rąk (od barku aż po koniuszki palców). To najlepsza profilaktyka dla Naszych dzieci.
Jeśli my – rodzice, nie zadbamy o Nasze dzieci od pierwszych dni życia i nie zachęcimy ich do zabaw manipulacyjnych (manualnych), dając w zamian tablet czy telefon komórkowy, to później ciężko będzie wypracować w nich ten nawyk. Tę chęć do rysowania, malowania, układania puzzli, budowania z kloców, wyklejania, wycinania i innych prac ręcznych. Należy tu podkreślić, brak stymulacji motoryki małej nie ma odwzorowania jedynie w nieprawidłowym chwycie, ale m.in. objawia się większymi trudnościami w wykonywaniu prac plastycznych, a nawet może przyczynić się do opóźnienia rozwoju mowy.
Wniosek jest jeden, jeśli od samego początku będziemy dbali, a tym samym umożliwiali dziecku rozwój w zakresie motoryki małej i go w tym wspierali – trójkątne kredki nie będą nam do niczego potrzebne. Jeśli jednak nie będziemy odpowiednio tego pilnować, to prędzej czy później ktoś zaproponuje Twojemu dziecku używanie trójkątnych kredek, nakładek na kredkę, ołówek czy długopis.