Rozwijam motorykę małą od pierwszego roku życia
Dzisiejszy wpis pt. „Rozwijam motorykę małą od pierwszego roku życia” może być wskazówką nie tylko dla rodziców dzieci między 1. a 2. rokiem życia. Wspominałam Wam już o tym wcześniej, że wszystko zależy od dostosowania poziomu trudności. Możemy tak manipulować aktywnością, aby dostosować ją idealnie do naszego dziecka.
To Wy znacie Wasze dzieci najlepiej i to Wy odpowiadacie za ich bezpieczeństwo. Dla przykładu, ja ze swoim 1.5-2-letnim dzieckiem byłam w stanie bawić się manipulacyjnie maluśkimi przedmiotami. Jestem jednak świadoma, że nie każdy rodzic będzie chciał z 1-5-rocznym dzieckiem bawić się np. surowymi ziarnami ciecierzycy, bo mimo wszystko ogarnia go strach. Wcale się nie dziwię, bo to ogromna odpowiedzialność. Niebezpieczeństwa czają się na każdym kroku, a my musimy być zawsze o dwa kroki do przodu, żeby móc je sobie zobrazować i wiedzieć co zrobić, by im zapobiec. To taka profilaktyka, zapobieganie zamiast leczenia.
Do rzeczy, na czym skupiamy się pomiędzy 1. a 2. rokiem życia?
W okresie pomiędzy 1 a 2 rokiem życia bardzo ważne jest rozwijanie umiejętności, którą nabywa dziecko pomiędzy 9 a 12 miesiącem życia, mowa o chwycie pęsetowym (kciuk + palec wskazujący).
Drugą kwestią, którą spokojnie możemy rozwijać w tym okresie jest pierwszy etap nauki samodzielności. Wiecie, że 1,5-rocznemu dziecku możecie wręczyć do ręki ręcznik papierowy/szmatkę i zachęcić do przecierania z Wami lustra? Wy górę, dziecko dół. Wiecie jaką satysfakcję odczuwają dzieci, które mogą zrobić coś samodzielnie, a jednak przy współpracy z rodzicem? Polecam i szczerze zachęcam, zobaczycie jak rewelacyjnie wpłynie na Wasze dziecko taka wczesna nauka samodzielności. A przy tym nie ukrywajmy – obowiązkowości. To naprawdę wchodzi w krew.
Trzecia kwestia poniekąd dotyka kwestii drugiej, a mianowicie chodzi o to, żebyście pozwalali, a jednocześnie bacznie obserwowali dziecko. Musicie być zawsze w zasięgu ręki, w razie czego gotowi na odpowiednią reakcję, czy interwencję. Nie możecie mimo wszystko ograniczać swobody dziecka. Wasza pociecha musi się czuć swobodnie, a zarazem musi wiedzieć, że ma w Was wsparcie.
Rozwijam motorykę małą od pierwszego roku życia, czyli do rzeczy..
Spis aktywności (który na bieżąco w momentach przypływu kreatywności będzie uaktualniany i poszerzany o nowości):
Rozwój samodzielności:
- samodzielne jedzenie (łyżeczką, widelczykiem, ręką),
- trzymać narzędzie pisarskie i stawiać pierwsze kropki, kreski,
- pić z kubka (również przez słomkę, próbuje przytrzymać słomkę paluszkami),
- powolna nauka zakładania skarpetek/butów (w okolicy 1,5 roku),
- nauka mycia rąk i zębów.
Usprawnianie chwytu pęsetowego:
- podnoszenie paprochów z ziemi,
- skubanie włosów rodzica,
- podnoszenie przysmaków z talerza/miski,
- wyciąganie kamyków z piasku,
- chwytanie drobnych owoców (borówki, maliny, porzeczki) z dłoni osoby dorosłej,
- chwytanie i przenoszenie do innego naczynia ziaren grochu, fasoli, ciecierzycy.
Aktywności rozwijające szeroko pojętą motorykę małą (od paluszków, po obręcz barkową):
- zabawy klamerkami (najlepiej najtańszymi, plastikowymi, bo ich mechanizm działa leciutko, a siła zacisku nie zrobi dziecku krzywdy),
- wbijanie makaronu w plastelinę, ciastolinę, inną masę,
- farbowanie makaronu przy pomocy płynnych farb – zanurzanie makaronu w p (możecie gęstszą farbę rozwodnić minimalnie przy użyciu wody, byle nie za dużo, bo kolor Wam nie chwyci),
- malowanie makaronu przy pomocy pędzelka,
- malowanie paluszkami lub przy pomocy gąbki/pędzla,
- wydzieranie papieru, folii aluminiowej,
- formowanie z papieru, folii aluminiowej kulek,
- układanie klocków, puzzli, układanek (które wspomagają nie tylko rozwój motoryki małej, ale także koordynację wzrokowo-ruchową),
- kolorowy woreczek sensoryczny (do większego woreczka strunowego wsypujemy ziarna jasnej kaszy/cieciorki/grochu, dolewamy trochę wody i farby/kilka kolorów farb w płynie, zamykamy woreczek, a dziecko bez brudzenia rąk może przesuwać ziarenka w kolorowej wodzie),
- turlanie/rzucanie piłki (zarówno bez celu, jak i do celu),
- budowanie z piasku,
- wałkowanie ciasta/masy solnej/ciastoliny/plasteliny (już w tym wieku możecie pokazać dziecku „jak działa” wałek, to ważny element modelowania),
- przelewanie wody z jednego kubka do drugiego,
- mieszanie zarówno rzadkiej, jak i gęstszej masy w misce (np. w trakcie przygotowywania ciasta),
- wyławianie zabawek z wody np. przy pomocy sitka kuchennego lub chochelki,
- trzepanie małych szmatek,
- wkładanie piłek (wielkości piłeczki pingpongowej) lub opakowań po jajkach niespodziankach do wytłoczek po jajkach.
Ważne!
Pamiętajcie, że wszystkie te aktywności warto wykonywać w formie zabawy, w szczególności mam tutaj na myśli naukę samodzielności. Zakładanie skarpetek nie musi być nudne, możecie (jeśli dziecko nie ma uczulenia na klej/barwnik) narysować na stopie kotka lub nakleić naklejkę i udawać, że kotek musi się teraz schować przed tatą do skarpetki.